Oficjalnie otwieram sezon na długie jesienne wieczory. To kolejny wieczór, który spędzam w domu, pod kocem z kubkiem dobrej herbaty i lekką muzyką w tle. No i oczywiście do tego dobra książka. Ostatnio sporo czytam. Zawsze chodzę przygotowana na zajęcia. Rozpoczęłam również sezon na dekoracje świąteczne. Część już wykończona pojechała wczoraj w świat. Można powiedzieć, że się ogarniam. Jestem przykładną córką, siostrą, koleżanką i dziewczyną. Wszystko idzie jak w szwajcarskim zegarku. Sama siebie nie poznaję.
Tak więc, sami widzicie, kleję, lakieruję, kleję, lakieruję. W ilościach masowych.
:) gratuluję zorganizowania! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńP.S. Masz rację :) w całym pędzie codziennego Życia na nowo musimy uczyć się luksusu jednofunkcyjności... :) wychodzi Ci ta nauka? :)
Jak widać na powyższym obrazku ;)
Usuńciągle jeszcze robię tysiąc rzeczy na raz i ciężko się opanować ;)
A co fajnego czytasz? :>
OdpowiedzUsuńAktualynie "Fridę" i "Dziennik Helgi" a całkiem niedawno skończyłam "Pra. O rodzinie Iwaszkiewiczów" :)
UsuńPozdrawiam!
Jakie cuda wychodzą spod Twoich rąk! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń(A to jeszcze nie wszystko ;))