sobota, 29 czerwca 2013

Chyba dałam radę. Skoro zaczynam od środy, znaczy, że nie było źle. W drodze nadrobię książkowe zaległości. W końcu znajdzie się czas na książki z półki, których jest całkiem sporo.
Przede wszystkim jednak, towarzystwo, w którym przyjdzie mi pracować przez najbliższe miesiące :)


Być może nie jest to jakieś niesamowite osiągnięcie, ale mimo wszystko cieszy.
Mnie w każdym razie bardzo cieszy.
Cieszy też to, że jest Ktoś kto jest z tego mojego małego sukcesu dumny.

3 komentarze:

  1. Magda, gratuluję! Musiało pójść lepiej niż nieźle skoro już w środę zaczynasz! Ps. Ależ Ty jesteś ładna! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! a taka tam pyza ze mnie :P
      teraz te dni do środy będą strasznie długie, ale już nie mogę się doczekać :)

      Usuń
    2. korzystaj w takim razie z tych dni bo potem jak praca to i czasu mniej :) i żadna pyza ;P śliczna dziewczyna :)

      Usuń