czwartek, 12 grudnia 2013

Dzień dobry

Dzisiaj jest dobry dzień.
Dobra Dusza podarowała mi (no dobra, pożyczyła, ale bezterminowo) kilka numerów Przeglądu artystycznego z lat 60-tych. Szaleństwo, aż nie wiem, co czytać najpierw. Będę Was tutaj zamęczać moimi odkryciami. 
 
Poza tym, moja praca licencjacka zaczyna nabierać charakteru, co mnie bardzo cieszy. Dobrze, że temat podajemy dopiero gdzieś pod koniec. Czuję się trochę, jak przed maturą. Znów gdzieś pobrzmiewa te egzystencjalne pytanie: I co dalej?

Czytam prawdziwe masterpiece. Nie przeszkadzać.

Źródło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz