czwartek, 14 czerwca 2012

Coś dla Duszy...

Kochani! Zdałam :) mam piękną czwóreczkę w indeksie, niewiele brakowało a już nóż widelec byłaby tam piątka zamiast czwórki, ale jak się zapomina, że istnieje prezydent na tym świecie... to dobra i ta czwórka :)
Pan Doktor był przesympatyczny. Oby więcej takich egzaminów!

A ja, już po krótkim odpoczynku, biorę się za sztukę wczesnochrześcijańską. Było dla politologii, teraz będzie dla duszy. Oj, jak ja uwielbiam tą moją sztukę. Może nie jest to mój ukochany okres w dziejach sztuki, ale i tak jest to interesujące. Zacznę od symboliki, katakumb a potem już poleci i tak aż do Bizancjum. Nauka o sztuce bizantyńskiej to świetna okazja żeby poprzeglądać ulubione ikony. I niech mi już nikt nigdy w życiu nie powie, że ikoną jest każdy obrazek święty, łącznie z tym, które dostajemy w prezencie od księdza w czasie kolędy!

Ostatnio będąc w Krakowie trafiłam do oddziału Muzeum Narodowego znajdującego się w Pałacu Biskupa Ciołka. Niestety weszłam tylko do jednej sali ponieważ panie wypastowały podłogę i nie chciały nas dalej wpuścić. Uprzedzając pytania, nie, nie był to poniedziałek kiedy większość muzeów jest zamknięta.

Byłam pierwszy raz na Kanonicznej w tym muzeum i to na dodatek w jednej sali, ale muszę Wam przyznać, że to moje najnowsze odkrycie. Znajdują się tam otóż niezwykłe ikony. Niektóre z nich pochodzą nawet z XV czy XVI wieku. Pochodzą z bardzo różnych rejonów. Te najcenniejsze, staroruskie, z Karpat, ale są również tam ikony z Bałkanów, Grecji a nawet świętej góry Athos. Jest to jeden z najstarszych i najciekawszych zbiorów sztuki cerkiewnej w Europie Środkowo-Wschodniej.


To jest Mandylion z tych zbiorów. Pochodzi z końca XV wieku/ początku XVI. Jest to wizerunek Chrystusa na chuście "nie ręką uczyniony". Rozumiecie co to znaczy? Bo tak naprawdę tworzenie ikon jest dla mnie zupełnie osobnym tematem do dyskusji :) Te postacie po bokach Chrystusa to archaniołowie Rafał i Michał. Tempera. Złoto płatkowe.


Tutaj dla porównania dzieło Nowosielskiego. Wizerunek Świętej Paraskewy Wielkiej Męczennicy. Po bokach widzicie sceny z jej życia. Znacie Nowosielskiego? Bardzo sobie cenie tego artystę. Wykonał ikony do kościoła pw. Świętego Ducha w Tychach. Naprawdę robi wrażenie. Serdecznie Wam polecam. Niezwykłe doznanie dla duszy znajdować się w tym miejscu w otoczeniu tych ikon. Powinnam mieć gdzieś zdjęcia to kiedyś Wam pokaże :)


Właściwie pod moim nosem, około godziny drogi busem, znajdowała się cały czas Wielka Sztuka a ja, będąc tyle razy w Krakowie, o tym nawet nie wiedziałam. Wstyd i hańba! Żeby to Wielkiej Sztuce wynagrodzić już planuję mały wypad do Krakowa na Kanoniczną. Przy okazji odwiedzimy siedzibę główną, gdzie jest akurat wystawa dzieł Rodczenki a przede wszystkim galeria sztuki użytkowej, której okazji zobaczenia nigdy nie mogę przepuścić.

Tak mniej więcej wyglądają moje plany na wakacje :) muzea, galerie i w tym roku ZAMKI, ZAMKI i znowu ZAMKI. W przerwie między praktykami. No dobrze, może się jeszcze znajdą jakieś dwa tygodnie na żagle i Mazury.

Zamieszczam Wam kilka zdjęć ikon z Pałacu Prymasa Ciołka. Wszystkie pochodzą z oficjalnej strony Muzeum Narodowego w Krakowie. Patrzcie tu.

Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Gratulacje!!

    Jej u Erazma Ciołka to już wieki nie byłam, a mój luby nigdy, jak dobrze, że mi przypomniałaś o tym muzeum!! Dzięki :) zabiorę go zaraz po sesji, ucieszy się bo on jest prawosławny, a tego u nas mało w Krakowie, a u siebie to już tez kilka lat w cerkwi nie był bo go Kraków mocno trzyma (na szczęście).
    A zamki sprawa super! My też co jakiś czas zaliczamy jakiś zamek, a na wakacje to już mam listę zrobioną co następne do nawiedzenia :D

    OdpowiedzUsuń